Wciąż uczę się powoli smaku dyni. W rodzinnym domu była raczej nieodkrytym warzywem, teraz stopniowo przemycam ją do swojej kuchni w różnych eksperymentach. W tamtym roku tarta z dyni piżmowej zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, w tym roku skusiłam się na dynię prowansalską (ponoć idealna do gnocchi czyli naszych polskich kopytek). Wyjątkowo słodki miąższ, dla mnie może aż za słodki. I o ile w wypiekach słodycz jak najbardziej wskazana, tak słodki smak na przykład w zupie nie jest do końca czymś dla mnie. W kopytkach jednak słodycz jest wyczuwalna minimalnie, a w połączeniu z bardzo aromatycznym rozmarynem wręcz tworzy danie proste i idealne.
Z poniższego przepisu wykarmicie 4 głodne osoby.
Składniki
Kopytka:
- 450 g ziemniaków
- 250 g puree z dyni (czyli ok. 500 g surowej dyni przed upieczeniem)
- 300 g mąki pszennej + mąka do podsypywania
- 3 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 małe jajka
- sól, pieprz
Masło z ryzmarynem:
- 50 g masła
- 3 gałązki świeżego rozmarynu
- sól, pieprz, kurkuma
Instrukcje
- Ziemnikami obieramy, gotujemy w osolonej wodzie, ubijamy i czekamy aż wystygną.
- Dynię (prowansalską) kroimy na kawałki. Możecie już teraz pozbyć się skórki albo możecie zrobić to po upieczeniu. Układamy dynię na papierze do pieczenia, skrapiamy oliwą i pieczemy około 25 minut w 180C. Upieczoną i miękką dynię blendujemy na puree. Rózwnież odstawiamy do ostygnięcia.
- W misce łączymy ziemniaki, puree z dyni, jajka, przyprawy i mąkę. Całość dokładnie mieszamy. Ciasto będzie dość lepkie, ale specjalnie nie dawałam więcej mąki, by kopytka były bardziej delikatne w środku.
- Na stolnicę, oprószoną mąką, wykładamy kawałek ciasta i rolujemy. Ważne, by ciasto się nie przykleiło. Odkrawamy nożem pod ukos 3-4cm kawałki ciasta.
- Kopytka wrzucamy do gotującej się i osolonej wody. Gotujemy 2 minuty od wypłynięcia do góry.
- Masło roztapiamy na patelni wraz z rozmarynem, dużą szczyptą soli, pieprzu i kurkumy.
- Ugotowane kopytka polewamy szczodrze rozmarynowym masłem i wcinamy póki ciepłe.
© 2024 Copyright Better Be Tasty