Przyznam się, że przejadły mi się już te pizze neapolitańskie, na cienkim spodzie, z pieca opalanego drewnem. Zachciało mi się takiej domowej (no może nie na 5cm drożdżowym cieście). Przepis jest banalny, wyrabiania też za dużo nie ma, jedynie musimy uzbroić się w cierpliowść na czas wyrastania ciasta.
Z jednej strony mam nadzieję, że te wszystkie osoby, które zrobiły ogromne zapasy ze względu na rozprzestrzeniający się wirus, odkrywają swój talent bądź miłość do gotowania (i może któryś z moich przepisów się przyda). Z drugiej, mam nadzieję, że część wspiera lokalne restauracje, dla których obecna sytuacja zdecydowanie nie jest na rękę. Więc jeśli macie sprawdzoną pizzę napoli, to zamawiajcie. Acz z tego przepisu wychodzą dwie małe 😀
*update wpisu: podmieniłam zdjęcia na ładniejsze 😉
Składniki
ciasto:
- 250 g mąki – typ 00
- 150 ml ciepłej/letniej wody
- 4 łyżki oliwy
- 4 g drożdży instant
- duża szczypta soli
- pół łyżeczki cukru
dodatki:
- 1 kulka mozzarelli
- tarty ser grana padano
- ulubione dodatki warzywne/mięsne
- 200 g passaty pomidorowej
- oregano
- 2 ząbki czosnku
- sól, pieprz, cukier
Instrukcje
- Do miski wsypujemy przesianą mąkę, drożdże, cukier i sól. Wszystko mieszamy.
- Dolewamy ciepłą wodę i oliwę i za pomocą drewnianej łyżki mieszamy składniki aż się wszystko połączy.
- Na stolnicy oprószonej maką, wyrabiamy przez chwilę ciasto aż będzie elastyczne i powstanie piękna kula.
- Ciasto przekładamy do miski i przykrywamy ściereczką. Odstawiamy w ciepłe miejsce na około godzinę.
- Podczas wyrastania ciasta, najlepiej przygotować sobie składniki na pizzę – u mnie było to kilka dużych pieczarek podduszonych na maśle, mozzarella pokrojona na mniejsze kawałki, starty ser grana padano.
- Możecie też przygotować sos pomidorowy (passatę) i ją nieco doprawić. Ja skorzystałam z domowych zapasów i użyłam gęstego przecieru pomidorowego, który podgrzałam w rondelku. Doprawiłam posiekanymi dwoma ząbkami czosnku, szczyptą soli, pieprzu, cukru! i oczywiście oregano.
- Wracamy do ciasta, które powinno mniej więcej podwoić swoją objętość. Odgazowywujemy ciasto, czyli mocno wbijamy w nie piąstkę. Następnie dzielimy na 2 części i każdą część krótko wyrabiamy i zaczynamy kształtować spód do pizzy. Możecie robić to palcami albo pomóc sobie wałkiem.
- Ciasto przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (lub na kamień do pizzy). Nakładamy połowę sosu, sery i dodatki.
- Wkładamy do piekarnika nagrzanego na 175C na 15 minut (na początek daję niższą temperaturę, by pizza miała jeszcze kika minut na wyrośnięcie), następnie podkręcam temperaturę do 190-200C i piekę około 10 minut. Najlepiej pilnować, by spód lekko się zarumienił a ser nie spalił 😉
- To samo robimy z drugą pizzą (uwaga, pamiętaj , by znów zmniejszyć temperaturę w piekarniku).

