Już niebawem cudowny dzień ociekania lukrem i tłuszczem, czyli oczywiście Tłusty Czwartek. Rok temu robiłam swoje pierwsze pączki w życiu i oczywiście tak mi się spodobało, że i teraz musiałam je przygotować. Nie wiem czy powinnam się przyznawać ile ich już zjadłam, ale w końcu domowe nie tuczy.
Zaletą usmażenia domowych pączków jest to, że mamy pewność, iż zawierają tylko naturalne składniki, a dodatkowo mamy niesamowitą satysfakcję, gdy konsumujemy zrobionego przez siebie pączka. Na jednym się zapewne nie skończy, dlatego przypominam, że w tym dniu kalorii się nie liczy.
Pączki wcale nie należą do najtrudniejszych wypieków, o ile ma się odrobinę wiedzy na temat przygotowania ciasta, jego wyrastania i późniejszego smażenia. Trochę trudniej jest, gdy nie posiadamy termometru cukierniczego, ale i bez takich gadżetów może się udać. Dlatego poniżej znajdziecie kilkanaście wskazówek na temat przygotowania idealnych pączków. Oczywiście możecie przygotować ciasto z 1/3 lub 1/2 porcji, przy zachowaniu odpowiednich proporcji.
Zanim zaczniecie przygodę z pączkami, poniżej znajdziecie kilkanaście uwag odnośnie przygotowania idealnego ciasta oraz smażenia:
Rozczyn/zaczyn:
- Przede wszystkim użyjcie świeżych drożdży.
- Zwykle robiąc rozczyn używa się letniego mleka/wody, ponieważ zbyt wysoka temperatura zabija drożdże. Należy jednak pamiętać, że gdy nasze drożdże są zimne (mam tu na myśli, że są wyciągnięte prosto z lodówki), to nie bójcie się dać trochę cieplejszego płynu. Pamiętajcie tylko, by wlewać je stopniowo.
Ciasto i nadziewanie
- Ciasto drożdżowe na pączki ma być luźne i elastyczne. Najlepiej dać mniej mąki i później stopniowo dodawać ją podczas wyrabiania. Jeśli użyjemy za dużo mąki, nasze ciasto zrobi się twarde i suche.
- Im więcej żółtek, tym pączki są delikatniejsze. Białko wpływa na twardość ciasta, acz 1-2 całe jajka nie mają, aż tak wielkiego wpływu na efekt końcowy. Oczywiście zalecam użycie wiejskich jajek.
- Tłuszcz (masło) dodajemy na sam koniec wyrabiania, jak już drożdże połączą się z glutenem.
- Nie dawajcie dużo cukru do ciasta. Po pierwsze i tak obficie obtoczycie pączki w cukrze pudrze lub polejecie lukrem, a po drugie duża zawartość cukru w cieście wpływa na szybkie przypalanie się pączków.
- Warto dodać 3-4 łyżki spirytusu do ciasta, bowiem alkohol uchroni nasze pączki przed nadmiernym wchłanianiem tłuszczu podczas smażenia.
- Pączki można nadziewać przed smażeniem (preferuję tę opcję) lub po smażeniu specjalną tylką lub strzykawką.
- Lepiej użyć gęstszego dżemu/konfitury, by zapobiec rozlaniu się nadzienia.
Smażenie i dekorowanie
- Chyba najtrudniejszy etap przygotowania pączków, zwłaszcza jeśli nie posiadacie termometru cukierniczego. Na pocieszenie powiem, że ja nie mam i jakoś dałam radę.
- Osobiście smażę na smalcu wieprzowym, ponieważ nie wpływa on na smak pączków. Druga w kolejności jest Planta (miks olejów roślinnych, acz cena kostki to ok 6zł). Numer trzy, to olej roślinny.
- Wybierzcie w miarę szeroki i głęboki garnek do smażenia. Tłuszczu ma być w nim na tyle, by pączek mógł w nim pływać (nie dotykać dna). Możecie smażyć również we frytownicy.
- Maksymalna temperatura smażenia pączków to 170-175C. W niższej temperaturze pączki będą chłonąć tłuszcz, w zbyt wysokiej spalą się z zewnątrz, a środek będzie surowy. Warto pamiętać, że za każdym razem, gdy wrzucamy kolejnego pączka na tłuszcz, jego temperatura się obniża. Dlatego cały czas trzeba kontrolować temperaturę tłuszczu. Można przyjąć, że 50-60g pączek należy smażyć około 2 minuty z każdej strony.
- Jak uzyskać białą obwódkę wokół pączka? Jeśli dobrze wyrobiliście ciasto i temperatura smażenia była odpowiednia, to obwódka się pojawi.
- Pączki najlepiej lukrować, gdy są jeszcze ciepłe. Jeśli preferujecie cukier puder, pączki muszą być całkowicie ostudzone.
domowe pączki z konfiturą i lukrem
SKŁADNIKI (około 30 sztuk)
- 900 g mąki pszennej + 100 g mąki pszennej do podsypywania (typ 450, 500 lub 550)
- 50 g świeżych drożdży
- 60 g cukru białego
- 500 ml ciepłego mleka
- 6 żółtek
- 1 całe jajko
- 90 g rozpuszczonego masła
- skórka z jednej cytryny
- sok z połówki cytryny (opcjonalnie)
- szczypta soli
- 4 łyżki spirytusu (lub innego mocnego alkoholu: wódka, rum)
- 2 słoiczki konfitur (najlepiej lekko kwaskowej: z czarnej porzeczki, z aronii, z dzikiej róży)
- do smażenia: 6 kostek (250g każda) smalcu wieprzowego lub olej roślinny
SKŁADNIKI NA LUKIER
- szklanka cukru pudru
- 7 łyżek wrzątku
- opcjonalnie: kandyzowana skórka pomarańczowa
PRZYGOTOWANIE
- Do miski przesiewamy 900g mąki.
- W drugiej misce przygotowujemy zaczyn drożdżowy: drożdże rozcieramy palcami z łyżeczką cukru, aż do uzyskania mokrej papki, następnie dodajemy ciepłe mleko i dosypujemy 2 łyżki mąki (kradniemy z pierwszej miski). Wszystko dokładnie mieszamy i pozostawiamy na ok. 15-20 minut w ciepłym miejscu.
- Do miski z mąką dodajemy szczyptę soli, cukier i otartą skórkę z cytryny. Następnie wlewamy wyrośnięty zaczyn drożdżowy i roztrzepane żółtka oraz jedno jajko. Całość mieszamy drewnianą łyżką, aż do połączenia się składników, dodając pod koniec rozpuszczone masło, sok z połówki cytryny i spirytus.
- Teraz bardzo ważna część, czyli wyrabianie ciasta. Na stolnicę przesiewamy pół szklanki mąki, wykładamy ciasto i wyrabiamy przez dobre 10 minut. Gdy ciasto się przykleja mocno do stolnicy i do rąk, znów dosypujemy trochę mąki. Tak jak wspomniałam, ciasto drożdżowe nie lubi zbyt dużo mąki, dlatego polecam dosypywać stopniowo i z umiarem. Wyrobione ciasto będzie elastyczne, gładkie i będzie się odklejać od stolnicy.
- Wskazówka: aby sprawdzić czy dobrze wyrobiliśmy ciasto, delikatnie naciskamy palcem na naszą kulkę. Ciasto powinno powrócić do swojego poprzedniego kształtu.
- Miskę, w której wyrabialiśmy ciasto, posypujemy odrobiną mąki i wkładamy tam nasze ciasto uformowane w kulę. Przykrywamy kuchenną ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce (np. koło kaloryfera) na 1,5h do wyrośnięcia.
- Wskazówka: zamknijcie okna w domu, ciasto drożdżowe nie lubi przeciągów.
- Wyrośnięte ciasto znów wykładamy na oprószoną mąką stolnicę i krótko wyrabiamy (około 2 minuty). Tak naprawdę chodzi o „odgazowanie” ciasta, podczas wyrabiania usłyszycie jak z ciasta wychodzi powietrze.
- Ciasto dzielimy na równe kawałki 50-55g, najlepiej użyć wagi kuchennej. Jeśli jednak jej nie posiadacie, to starajcie się formować kulki wielkości małej mandarynki.
- Każdą kulkę spłaszczamy i rozciągamy w dłoniach, na środek nakładamy łyżeczkę konfitury i zwijamy boki do góry, starając się dokładnie skleić ciasto, by nadzienie podczas smażenia nie wydostało się na zewnątrz. Formujemy kulkę i odkładamy na stolnicę oprószoną mąką. Przykrywamy ręcznikiem kuchennym i pozostawiamy do ponownego wyrośnięcia na około 20 minut.
- Wyrośnięte pączki smażymy z każdej strony przez około 2 minut. Upieczone odkładamy na ręcznik papierowy.
Przygotowanie lukru:
- Cukier puder przesiewamy do miseczki, dodajemy 7 łyżek wrzątku i ucieramy łyżką do uzyskania gładkiej polewy.
- Jeśli lukier wyjdzie zbyt gęsty, należy dodać kilka kropel wody, jeśli zbyt rzadki, więcej cukru pudru.