ciasteczka

Amarantuski

Amarantus ekspandowany to doskonałe źródło błonnika, żelaza i wapnia. Będę z wami szczera i od razu powiem, że amarantuski to nie są ciastka, którymi można się najeść. Są bardzo lekkie. Jeśli jednak jesteście z tych co często odwiedzają kuchnię w poszukiwaniu małej przekąski, to warto sobie przygotować takie zdrowe, bezglutenowe ciastka do podjadania. Czas ich wykonania to zaledwie 15 minut. 

Nowy rok obfituje w liczne postanowienia, które często dotyczą zdrowego trybu życia. Dlatego wszystkim odchudzającym się bądź rezygnującym na jakiś czas ze słodkości czy fast foodu, pragnę poowiedzieć, że postaram się wrzucać na bloga więcej przepisów na zdrowsze posiłki. Ale spokojnie, coś na cheat day też się znajdzie 😉

amarantuski

SKŁADNIKI (około 15 sztuk)

  • 2 i 1/2 szklanki amarantusa ekspandowanego
  • 3 garści nasion słonecznika
  • 2 łyżki wiórek kokosowych
  • łyżka sezamu
  • 5 sztuk suszonych moreli
  • duża garść suszonej żurawiny
  • 3 jajka
  • 4 łyżki miodu lub syropu z agawy
  • oliwa/olej
 
 
  1. Piekarnik nastawiamy na 180C.
  2. Żurawinę oraz morele kroimy w małe kawałki.
  3. Do miski wsypujemy amarantus, nasiona słonecznika, wiórki kokosowe, sezam, pokrojoną żurawinę i morele. Całość mieszamy.
  4. W drugiej misce roztrzepujemy jajka i pod koniec dodajemy miód. Krótko mieszamy. 
  5. Jajka z miodem przelewamy do miski z amarantusem i mieszamy do połączenia się składników.
  6. Blachę wykładamy papierem do pieczenia i za pomocą pędzelka rozprowadzamy na nim niewielką ilość oleju. 
  7. Za pomocą łyżki wykładamy ciasto na blachę, formując ciastka. Nie jest to najłatwiejsze zadanie, bo masa jest dość lepka, ale nie przejmujcie się, z czasem dochodzi się do wprawy.
  8. Pieczemy około 8-10 minut do momentu uzyskania złotego koloru. Warto tę chwilę posiedzieć przy piekarniku i kontrolować stan ciastek. Bardzo łatwo je przypalić, a wtedy już takie dobre nie są.
  9. Upieczone ciastka przekładamy do pojemnika i sięgamy po nie bez wyrzutów sumienia.